Bieganie to emocje!

Zawody

35. PKO Wrocław Maraton - czyli dwie strony medalu

2017-09-12

35. PKO Wrocław Maraton - czyli dwie strony medalu

Nie wiem od czego zacząć. Najpierw miałem ogromny luz na myśl o tym maratonie, potem zacząłem się go bać jak żadnego biegu w życiu. Organizm chyba czuł, co się zbliża, ale psychika mówiła, żeby się nie martwić. A jakie były tego konsekwencje? Już opowiadam.

Przeczytaj całość »

16. PZU Cracovia Maraton - czyli maraton z Bożą interwencją

2017-05-06

16. PZU Cracovia Maraton - czyli maraton z Bożą interwencją

O przyczynach kontuzji mojego kolana pisałem tutaj. Dość długo odpoczywałem. Prawie cztery miesiące bez biegania (lub na bardzo króciutkim dystansie) znacznie cofnęło moją formę. Tymczasem jeden z ważniejszych biegów, czyli 16. PZU Cracovia Maraton coraz bliżej. Ważny, bo czwarty do Korony Maratonów. Należało więc opracować plan naprawczy, skrzętnie go realizować i… modlić się, by to wystarczyło.

Przeczytaj całość »

17. PKO Poznań Maraton - czyli biegowe święto. Część I

2016-11-14

17. PKO Poznań Maraton - czyli biegowe święto. Część I

Są takie dni, które szczególnie celebrujemy. Dni bardzo osobiste, jak urodziny, imieniny czy rocznice. Ja mam jeszcze kilka takich dni. To maratony. Każdy z nich to moje święto, to dzień, na który czekam i którym się delektuję.

Przeczytaj całość »

17. PKO Poznań Maraton - czyli taktyka i wnioski. Część III

2016-10-12

17. PKO Poznań Maraton - czyli taktyka i wnioski. Część III

Udał mi się ten maraton! Cieszę się tym jak dziecko. Ale gdyby się „nie udał” to bym pewnie teraz wyciągał wnioski, szukał przyczyn porażki w treningach, w odżywianiu, w przygotowaniu taktyki, albo musiałbym się przyznać, że czas na jaki biegłem po prostu mi się nie należał. No ale się udał! Pora się więc zastanowić, jak do tego doszło?

Przeczytaj całość »

17. PKO Poznań Maraton - czyli maraton boli. Część II

2016-10-09

17. PKO Poznań Maraton - czyli maraton boli. Część II

No zaraz! A gdzie jest część pierwsza? Będzie później. Naprawdę chcę Wam opowiedzieć o wszystkim co wydarzyło się dzień przed, o Expo, o prelekcjach i o organizacji, ale sam bieg tak mnie nakręcił i towarzyszyło mu tyle emocji, że zacznę od środka. Gwiezdne Wojny zaczęły się od części czwartej to i relacja z Poznania może się zacząć choćby od części drugiej. Ale do rzeczy!

Przeczytaj całość »

Jest dobrze, ale niesmak zostaje - czyli V Novita Półmaraton Zielonogórski

2016-09-11

Jest dobrze, ale niesmak zostaje - czyli V Novita Półmaraton Zielonogórski

Półmaraton to taki dystans, że jeśli chcesz go dobrze przebiec musisz mieć plan. W niedzielę na linii startu Półmaratonu Zielonogórskiego stanęło około 1400 biegaczy, z czego zapewne większość miała plan. Miałem i ja. I niestety, sam stałem się ofiarą własnego planu.

Przeczytaj całość »

Krośnieńska 10 - czyli nie daj się upiec

2016-08-28

Krośnieńska 10 - czyli nie daj się upiec

Po tegorocznym (2016) Półmaratonie Solan, gdzie temperatura dała nam się mocno we znaki pomyślałem, że mam dwa wyjścia: albo zrezygnować ze startów w miesiącach, gdzie ryzyko upału jest największe albo zacząć więcej trenować w wyższych temperaturach i przyzwyczajać się do biegania w skwarze.

Przeczytaj całość »

Parszywa 12 - już nie taka parszywa

2016-06-26

Parszywa 12 - już nie taka parszywa

Dziś przebiegłem VI edycję Parszywej Dwunastki, kolejny bieg z mojego kalendarza. Parszywa to bieg, który darzę szczególnym sentymentem, bo w 2013 roku były to pierwsze zawody, w jakich wziąłem udział.

Wtedy byłem jeszcze „pączuszkiem” i ukończyłem ją w czasie 1:05:37, była radość. Rok później 58:02, spora poprawa i do dziś był to mój oficjalny rekord tej trasy, gdyż w 2015 roku, po kontuzji przebiegłem ją w czasie 59:00.

Przeczytaj całość »

33 Półmaraton Solan - czyli jak biegać, gdy jest za gorąco

2016-05-30

33 Półmaraton Solan - czyli jak biegać, gdy jest za gorąco

Czekałem na  ten półmaraton z wielkimi nadziejami. W Nowej Soli jest płasko, jest po asfalcie (i tylko kawałeczek kostką brukową), jest tak, jak powinno być na biegu po życiówkę. Ale jest jedno „ale”. Już chyba tradycyjnie w dniu startu pogoda – że użyję eufemizmu – nie rozpieszcza biegaczy.

Przeczytaj całość »

2 Dycha po Żarach - czyli nic już nie rozumiem

2016-04-17

2 Dycha po Żarach - czyli nic już nie rozumiem

W czasie 2 Dychy po Żarach padła moja najmniej spodziewana życiówka na 10km. Stąd moja radość była ogromna, na mecie cieszyłem się jak głupi! Skakałem i machałem rękami. Jak? Skąd taki dobry czas? Nie mam pojęcia. Ale po kolei.

Przeczytaj całość »

Najnowsze wpisy

Tematy

Archiwum

© 2025 Radek Rudziński
Projekt i wykonanie brodex.pl